Dla dorosłych. W końcu im też coś się od życia należy. Grzane piwo, staropolskie, idealne na święta Bożego Narodzenia. Słodkie, aksamitne, aromatyczne.
W książce W staropolskiej kuchni i przy polskim stole Marii Lemnis i Henryka Vitry, którą często przegląda mój ojciec (to po nim odziedziczyłam zamiłowanie do książek kucharskich. Jeszcze z dzieciństwa pamiętam obraz mojego taty, który jedząc zwykłą kromkę z masłem, czyta wyszukane przepisy. Mówi wtedy, że dzięki temu wszystko smakuje o niebo lepiej), grzane piwo znajdziemy pod nazwą Zupa piwna z żółtkami. Co ciekawe, podawano ją częściej na śniadanie, niż na wieczerzę. My grzane piwo wypiliśmy na podwieczorek w ogromych kieliszkach do koniaku. Smakowało wybornie.
Grzane piwo
2 litry piwa
5 żółtek
15 łyżeczek cukru
1 op. cukru waniliowego
szczypta kardamonu
7-8 goździków
kawałek laski cynamonu
ew. szczypta cynamonu do smaku
Piwo zagrzać z przyprawami. Ubić kogel-mogel, wlać do niego trochę piwa, zamieszać, rozprowadzić w reszcie piwa. Nie doprowadzać do wrzenia!!
Uwaga, grzane piwo szybko uderza do głowy:)