12 gru 2009

Spokój i pomarańczowe muffinki

Jest taka scena w "Gotowych na wszystko", która świetnie tłumaczy moją fascynację gotowaniem. Otóż Bree Van de Kamp (zwróćmy uwagę na znaczące nazwisko) właśnie wydała swoją doskonałą książkę kucharską. Dziennikarka, znana z ostrego traktowania rozmówców w swoich artykułach, ma przeprowadzić z nią wywiad. Bree boi się, że na jaw wyjdą wszystkie jej głęboko skrywane tajemnice, burząc tym samym wizerunek idealnej gospodyni domowej, z idealnymi dziećmi, idealnym mężem i perfekcyjnym domem. Dziennikarka z kolei jest zdeterminowana, żeby odsłonić prawdziwe oblicze Bree, pokazać innym kobietom, że perfekcyjne kobiety nie istnieją, a ich image jest fałszem stworzonym na potrzeby kolorowych magazynów.

Rozmowa od początku nie przebiega po myśli Bree, dziennikarka nie zadaje prostych pytań, jest dociekliwa i wydaje się wszystko o Bree wiedzieć. W pewnym momencie gospodyni pęka i wykrzykuje, że tak, nie jest perfekcyjna, nie ma idealnej rodziny, idealnego domu, miała problemy z alkoholem, maż był w więzieniu... ale jak wkłada ciasto do piekarnika to wie, że wyjmie idealny wypiek. Tego jednego jest pewna i w tym jednym może być perfekcyjna. Wtedy ogarnia ją spokój. Dziennikarka jest zachwycona, "tak trzeba było mówić od początku" - mówi.

Nie jestem alkoholiczką, mój mąż nie był w więzieniu :)), moje dzieci nie sprawiają (jeszcze?) tylu kłopotów, co nastolatki Bree, ale gdy wyjmuję z piekarnika idealne muffinki, ogarnia mnie spokój:) W kuchni świat jest całkowicie przewidywalny. Jeśli ciepłe masło połączę z zimnymi jajami, masa się zwarzy. Jeśli wymieszam ją raz jeszcze nad gorącą wodą, składniki znów się połączą; jeśli mąkę przesieję przez sitko, ciasto będzie pulchniejsze, itd...


Muffinki pomarańczowe (wg Pieczenie jest łatwe wyd. Reader's Digest)
175 g masy marcepanowej
2 jajka
75 g miękkiego masła
200 g mąki
200 ml maślanki
75 g cukru
szczypta soli
2 łyżki likieru amaretto
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 duża pomarańcza
skórka starta z 1 pomarańczy
do posypania: brązowy cukier lub płatki migdałów

Piekarnik nagrzać do 180 st. C., przygotować formę na muffinki.

Masę marcepanową pokroić w kostkę, utrzeć razem z masłem i jajkami na gładką masę. Nadal ubijając dodać stopniowo maślankę, cukier, sól, skórkę pomarańczową i amaretto, aż masa stanie się jednolita i puszysta.

Dokładnie obrać pomarańczę, podzielić na cząstki, każdą cząstkę przepołowić.

Do miski przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia. Dodać masę marcepanową i niezbyt dokładnie wymieszać łyżką.

Do każdej papierowej foremki włożyć łyżeczkę ciasta, następnie kawałeczek pomarańczy. Dopełnić foremkę ciastem do 2/3 wysokoci, posypać płatkami migdałów lub brązowym cukrem.

Piec 20-30 min.

2 komentarze:

dori-scrap pisze...

Świetnie napisany tekst, kiedyś oglądałam "Gotowe na wszystko" teraz jakos mi przeszło, taaa ale Bre pamietam, chciała być idealna, nie ma chyba idealnych ludzi...
Co do muffinek, poprostu nabrałam ochoty na cos słodkiego...:) pozdrawiam cieplutko i Pani małe szkraby również :)
Dorota

Majana pisze...

Wow, jakie pyszniutkie muffiny! Nareszcie jesteś ,a ja mam nareszcie chwilkę, by zajrzeć i nadrobić zaległości:)
Pozdrawiam:)