
A ja cieszę się sobotnim popołudniem. Zwłaszcza, że po obiedzie jedziemy do Beatrice i wujka Piotra. Ciasteczka są dla ich dzieci: Franka, Aleksandra i Janka.
Ciasteczka z galaretką
400 g mąki (dałam w równych proporcjach mąkę pszenną i orkiszową)
50 g zmielonych migdałów
200 g masła
3 żółtka
100 g cukru
ew. 1-2 łyżek śmietany
1 łyżeczka esencji waniliowej
szczypta soli
Dodatkowo:
galaretka wiśniowa
cukier puder
Zimne masło pokroić razem z przesianą mąką. Dodać pozostałe składniki, wyrobić ręcznie lub robotem. Jeśli ciasto się zbyt kruszy, dodać śmietanę. Podzielić na 3 części, każdą owinąć folią i wstawić do lodówki na 30 min.
Ciasto rozwałkować, wykrajać pełne ciasteczka i z dziurką. Piec 10 min. w piekarniku nagrzanym do 200 st. C (na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia).
Ciastka z dziurką posypać cukrem pudrem. Przygotować galaretkę (rozpuścić w mniejszej niż zazwyczaj ilości wody). Gdy zacznie tężeć, posmarować nią pełne ciastka i przykryć je tymi z dziurką.